Nie usłyszymy już Davida Haytera ponieważ Metal Gear Solid V zmienia kształt serii
- piątek 29 marca 2013
- Opublikowane w Big Boss . Hideo Kojima . Metal Gear Solid Ground Zeroes . Metal Gear Solid V . Phantom Pain . Wywiad
- Przez Saladin01
- Zostaw komentarz
Za oknem sypie śnieg, wiosna w pełni. No to skoro wstęp mam już za sobą, pora przejść do pytania zasadniczego: na jakiej podstawie Hideo Kojima wykluczył Davida Haytera z udziału w piątej części Metal Gear Solid?
Hideo Kojima bez ogródek stwierdził, że Metal Gear Solid V obiera zupełnie nowy kierunek a to pociąga za sobą konieczne zmiany, jak eliminacja głównego aktora, z którym dotychczas kojarzyliśmy charakter i osobę Snake’a. Wystarczy spojrzeć na design postaci – to zupełnie odejście od schematu, ewolucja nie tyle co postaci lecz także samego konceptu, na którym piątka się wznosi. Metal Gear Solid V to przede wszystkim przemyślenie założeń sagi na zupełnie nowym poziomie i jeśli zmiany mają iść głębiej, należy także zmienić głos z którym dotychczas kojarzyliśmy Big Bossa. Hideo Kojima jednak nie potwierdził kim będzie aktor przejmujący dziedzictwo jakie wypracował na przestrzeni lat David Hayter.
Japończyk okazał się bardziej wylewny w innych kwestiach dręczących widownie. Ground Zeroes jest prologiem i jego akcja rozpoczyna się dokładnie w miejscu, w którym skończyliśmy Peace Walkera. 9 lat później zabawa rozpoczyna się na nowo, tym razem w ogromnym środowisku. Naturalnie tytuł powstaje z myślą o aktualnej generacji stacjonarnych konsol, wersja na next-geny nadal pozostaje kwestią otwartą.
Źródło: GameTrailers
Czyli tak jak się spodziewałem, current geny bankowo a next geny zależy, ten Fox Engine rzeczywiście musi być tak dobry skoro to obecna generacja jest docelowym sprzętem dla MGSV.
Co do głosu Haytera to jakoś nie widzę aby zmiana charakteru serii miałaby być wystarczającym powodem do rezygnacji z dotychczasowej obsady, idąc tym tokiem myślenia to Quinton Flynn nie powinien już podkładać głosu Raidenowi w Rising.
Z drugiej strony nowy aktor to żadna tragedia i seria na tym zbytnio nie straci a może zyskać.
W sumie to Kojima odstawia niezłą manianę. Skoro w anglojęzycznej wersji zmieniamy aktora podkładającego głos Bossowi, to kurde tym bardziej trzeba by zmienić aktora z wersji japońskiej, prawda? Czemu w takim razie Akio Ohtsuka zostaje? Przykro mi to mówić, ale Hideo plącze się w zeznaniach.