I wiecie co można jedynie robić po zakończeniu tej wyboistej ścieżki, po której toczyła się produkcja Rising? W Platinum Games ostro rypią w czajnik (nawiasem mówiąc, w Kojima Productions nie ma czego opijać). Biba była więc ciężka. Zdjęć nie pokażemy bo są nie przyzwoite. Niech ktoś powie Kojimie żeby już więcej nie pił.