Nie jeden już developer musiał ograniczyć zapędy własnej wyobraźni, gdy przyszło do ekonomicznych rozliczeń przy wtłaczaniu mniej lub bardziej oryginalnych, acz nie wypłacalnych pomysłów. Pod podobną presją znajduje się Hideo Kojima: W sercu pozostaje twórcą, ale jednocześnie muszę się zająć finansową stroną produkcji, jak sprzedać to ludziom. Wciąż staram się znaleźć złoty środek: osiągnąć sukces na polu sprzedaży, będąc jednocześnie wiernym własnej wizji. Czy to powód dla którego Kojima nie zamierza rezygnować z odcinania kolejnych kuponów od Węża i spółki? W dużej mierze tak. Kiedyś Kojime nachodziły czarne myśli o przerwaniu cyklu, ale te czasy mamy już dawno za sobą: Miałem takie poczucie że trzeba zakończyć serię, ale patrząc na to wstecz, z perspektywy producenta, myślę że jeśli ludzie będą chcieli w to grać, zamierzam spełnić ich żądania. Chyba nie ma nic w tym złego. A wy jak myślicie?