Porcja istotnych detali odnośnie elementów rozgrywki w Metal Gear Rising: Revengeance.

– opcja pozostawania niezauważonym dla wzroku przeciwnika może się wydawać niektórym bezużytecznym dodatkiem, tak na pewnych poziomach stealth okazuje się skuteczną strategią na ominięcie przytłaczającej liczby przeciwników, kartonowe pudła przydadzą się jak zawsze

– zdobywane wraz z postępem w grze ulepszenia będą wpływać na wygląd zbroi Raidena ale nie spodziewajcie się drastycznych zmian; uzyskane modyfikacje dotyczą zarówno umiejętności protagonisty jak też dzierżonych przez niego broni

– połączenie mechaniki swobodnych cięć z zniszczalnym środowiskiem to skuteczny sposób na eksplorację ukrytych miejsc w grze; alternatywne ścieżki oraz odkryte lokacje nieraz za obfitują w klasyczne znajdźki, mimo to struktura gry pozostaje liniowa

– czas gry nigdy nie był mocną stroną tytułów od Platinum Games, mimo to redaktorzy MeriStation przewidują długość głównej kampanii na kilkanaście godzin bazując na trzech udostępnionych rozdziałach, które w sumie zajęły sześć godzin do ukończenia

– niezależnie od ilości godzin potrzebnych do zobaczenia napisów końcowych, rozgrywkę możemy podjąć ponownie wybierając po ukończeniu tytułu opcję New Game+ z zachowaniem wszystkich itemów z pierwszego podejścia

– każde ukończenie gry odblokuje wyższy poziom trudności

– oprócz fabularnej kampanii, zadania poboczne koncentrują się głównie wokół misji rozgrywanych w wirtualnej rzeczywistości; podczas rozgrywki właściwej należy odszukać i podpiąć się do tabletów, które otworzą dostęp do reszty zadań VR

– na początku gry spotkamy postacie z poprzednich epizodów w sadze Metal Gear, każda z tych osób zmieniła się w przeciągu ostatnich czterech lat od zakończenia Metal Gear Solid 4

– Blade Mode ulega zmianom: pasek energii jest mniejszy na początku, to co widzimy w demie jest skutkiem zdobytych ulepszeń

Źródło