Wprawdzie zwiastun Metal Gear Solid: Ground Zeroes mamy już wyryty w pamięci, nie zaszkodzi obejrzeć go przynajmniej ten jeden raz więcej a to z powodu przetłumaczonych na język polski dialogów, jakie pojawiają się w trailerze. Warto zagłębić się w wymianę zdań między postaciami – nie tylko dla osób mających problemy z obcym językiem.

Tajemniczy Mężczyzna: Wszystko nam wyśpiewała. Bez obaw, jestem słownym człowiekiem. Nie musiała długo czekać. Masz – zasłużyłeś. Jak to jest bawić się w zdrajcę? Koniec zabawy w wojnę, od teraz jesteś mężczyzną, żołnierzu. Gdy wrócisz do domu pozdrów ode mnie Bossa.

Kaz: Dziesięć dni temu przechwyciliśmy informacje mówiące o tym, że Paz żyje.
Big Boss: Przeżyła?
Kaz: Uratował ją rybak z Belize gdy dryfowała po morzu.
Big Boss: To co teraz? Uciszymy ją zanim nas wyda?
Kaz: Nie, myślałem o czymś innym. Nasz ‘przyjaciel’ Cipher podejrzewa, że Paz jest podwójną agentką. Przetrzymują ją w obozie na południowym brzegu Kuby.
Big Boss: Ściśle tajne – nieźle. Amerykańska enklawa na komunistycznej wyspie i to poza zasięgiem amerykańskiej jurysdykcji.
Kaz: Nadchodząca inspekcja głównej bazy musi mieć z tym jakiś związek. To wszystko pasuje zbyt dobrze.
Big Boss: Nuklearna inspekcja ONZ…
Kaz: Przypuszczam, że chcą zmusić Paz do współpracy. Jesteśmy armią bez kraju. Najmniejsza informacja o naszych możliwościach a rzuci się na nas cały świat. Prywatny amerykański wywiad jest już wystarczająco zły.
Big Boss: To Cipher przysłał do nas Paz. Ona wie co on zamierza.
Kaz: Tak, Paz to nasz jedyny namiar na Ciphera. O ile jeszcze żyje. Potrzebujemy jej jak mało kogo.

Tajemniczy mężczyzna: Koń trojański wprowadzony. Operacja zniszczenia piratów wystartowała. Ruszać!

Big Boss: Kto jest drugim celem?
Kaz: Chico. Przetrzymują go razem z Paz. Ostatni kontakt radiowy miał miejsce czterdzieści godzin temu. Znajdź ich oboje. Wyprowadź ich żywych. Dostań się na teren więzienia południowym stokiem. Uwolnij Chico i Paz, a potem rusz z nimi do wyznaczonego punktu.

Kaz: Wyślemy po was helikopter. Powinieneś wrócić do bazy głównej przed lunchem. Zapewne ominie cię spotkanie z naszymi ‘gośćmi’. Jest jeden haczyk: wchodzisz sam. To delikatna politycznie misja i wsparcie nie wchodzi w grę.
Big Boss: Okej. Od czasu do czasu lubię wejść bez pomocy.

Big Boss: Jestem przed więzieniem.
Kaz: Świetnie Snake. Nie postarzałeś się ani o dzień.
Big Boss: Musiałeś czekać, co?