Analiza ostatniego trailera Metal Gear Solid V
- wtorek 16 czerwca 2015
- Opublikowane w Artykuł . Big Boss . Ciekawostki . Diamond Dogs . E3 . Events . Hideo Kojima . Kojima Productions . Metal Gear Solid V . Phantom Pain . Skull Face . Trailer . Venom Snake
- Przez Saladin01
- Zostaw komentarz
Wszystkie detale, szczegóły, ciekawostki i easter eggs w jednym miejscu. Kojima ostro namieszał w ostatnim zwiastunie piątki robiąc wodę z mózgu fanom dlatego postanowiliśmy złożyć wszystkie elementy w kupę i wyjaśnić co tak na prawdę widzieliśmy w ostatnim zwiastunie.
Na początek logo Kojima Productions…wróć, sama nazwa studia tutaj nie pada, Kojima robi wyraźny przytyk w stronę wydawcy, który zlikwidował wszelkie odniesienia do niezależności zespołu.
Dobrze kojarzone słuchawki. W Ground Zeroes ich rola wpięcia w klatkę piersiową Chico tak na dobrą sprawę nie została wyjaśniona. The Phantom Pain kontynuuje ich motyw pokazując słuchawki wyjęte tym razem z krtani martwego człowieka. Podjęlibyśmy się wyjaśnienia zagadki ale kto tam będzie wnikał w to co siedzi w głowie Kojimy.
Miller – jest niewidomy, skutek tortur, znając jednak Kojime spodziewajcie się zaawansowanych implantów gałek ocznych.
Wątek cylindrów z zainstalowaną sztuczną inteligencją znowu się przewija. Tym razem w pomieszczeniu w którym potem żołnierze dość ostro nawołują się do walki co widzieliśmy w poprzedniej zapowiedzi.
Piąty MGS nie zamierza być gorszy i także ma swój odpowiednik wirusa zmieniającego ludzi w bezwładne zombie…
…które w końcu rozrastają się w kurewskie wielkie „coś”.
Jednak nie brakuje także pozytywnych akcentów w postaci biomechanicznych zmodyfikowanych na poziomie genetycznym żołnierzy – w przypadku kobiet mocno poprawnych na płaszczyźnie anatomicznej. Słowem: będzie się na co pogapić a potem giniesz. A tak poważnie, nowi przeciwnicy materializują się zdradzając identyczne zdolności, które cechują Quiet.
LIQUID!!! Hideo nawet nie udaje kim jest chłopak o jasnych włosach.
Chwilę po tym Big Boss mierzy się z tutejszą inkarnacją Metal Gear Rexa.
Okej, mieliśmy coś wyjaśniać? To co tu robi Paz, która najwyraźniej zginęła w trakcie kampanii Ground Zeroes? Klon to jedyne co nam przychodzi na myśl ale znając Kojime spisek idzie znacznie głębiej.
Wytrzymujecie natłok dziwnych obrazków? Akurat ten może być kluczem do znaczenia wszystkich zdarzeń w piątce.
Jak wiadomo Skull Face to tylko fantom Big Bossa, jego odbicie, złudzenie, iluzja, trip, faza…tak tylko swobodnie celujemy.
Big Boss i jego antagonista ponownie razem.
Jednak w tym przypadku Czaszka pojawia się dosłownie znikąd. Czy Skull Face jest halucynacją wywołaną uszkodzeniami w czaszce Snake’a? Poparzony wspomina Zero mówiąc o Majorze czyli zna go przynajmniej z lat Snake Eatera…niech to namiesza Wam jeszcze bardziej w umysłach.
Snake przed lustrem, potem ta sama scena powtarza się gdy jednooki został ubabrany krwią. Ponownie przewija się tutaj symbol lustrzanych przeciwieństw co każe powątpiewać czy to co widzimy jest faktycznie prawdą.
Tym razem zamiast zajmować się problemami psychicznymi Big Bossa zwracamy uwagę na jego strój, będący odpowiednikiem zbroi bojowej znanej z Peace Walkera. Tylko w tym można na poważnie stanąć do pojedynku z Metal Gearem.
Piąta odsłona sagi mocno bazuje na odniesieniach do epoki, w której toczy się akcja gry. W tym przypadku mamy konkretny odnośnik do klasycznej powieści George’a Orwella „1984”. Co ciekawe, w Ground Zeroes, pada identyczna fraza lecz odnosząca się do nieustannej obserwacji przez Zero, którego głos także możemy usłyszeć w trailerze.
Psycho Mantis, znów co do tożsamości zamaskowanej postaci nie ma wątpliwości. Ale na ramieniu dzierży czerwony beret, identyczny z tym który nosi Liquid…jak wiadomo czerwony kolor w Peace Walkerze był oznaczeniem dla zdrajców. W The Phantom Pain czerwień uwidacznia się również na szalu Ocelota.
Ostatnia scena mówi sama za siebie…projekt klonowania Big Bossa w pełnej okazałości. Tylko kim jest drugi klon? Chcemy zobaczyć w nim Solida ale przecież został jeszcze Solidus. Do premiery gry zostało tak masakrycznie długo czasu.
Jeszcze nie komentowane.